sobota, 30 czerwca 2012

Wyróżnienie od Marty

Dostałam od Marty wyróżnienie :)
Dziękuję Ci bardzo, miłe to strasznie i ważne dla mnie - bo w sumie długo jeszcze będę się czuła obca i początkująca, a dzięki takim wydarzeniom wiem, że są osoby, które mnie lubią, dopingują i śledzą postępy.
Oczywistym jest, że wyróżnienie do Marty wraca, bo jest cudna i uwielbiam jej bloga - bardzo, bardzo, bardzo ^^.
Fajnie jest :D
 
I teraz coś o sobie?
Jeju... nie wiem...
1. Nie lubię pisać o sobie, bo w sumie nie wiem co i jak.
2. Nie mam w domu ani jednej pary spodni poza takimi od piżamy :D
3. Jestem skrajną introwertyczką.
4. Za dużo myślę i planuje.
5. Uwielbiam piwo.
6. Nie umiem bezczynnie wylegiwać się w łóżku.
7. Strasznie dużo wymagam od siebie i innych - czasem za dużo :)
8. Chciałabym polatać balonem.

I teraz wyróżniam ja :)
1. Chimerę
2. Małego Osa
3. Ulę
4. Kasię/szkieuka
5. Sylwik
6. Martenkę
7. Po prostu Asię

Candy w Lemonade i u wyniki u Chimery :D

Co za radosny gorący dzień :)
Wygrałam Candy u Chimery :D - cieszę się niezmiernie. Przydasiowe pudła rosną! Teraz z niecierpliwością będę czekać na paczuszkę.
 A w lemonade candy.

czwartek, 28 czerwca 2012

Rameczka I

Leżą w domu trzy ramki. Czarne. Bez szybek. Czekają od roku na wykorzystanie, bo mi Pan Fotograf obiecał, że zrobi - ale on naprawdę w ogóle nie ogarnia zdjęć domowych... Przynajmniej mi w pracy wywołuje takie jak chce - a teraz zmienił lab na taki, który wywołuje zdjęcia przecudnej jakości, więc może mu wybaczę jego zaniedbania.
Wymyśliłam, że skoro nie ma szybek to coś z ramkami wymyślę sama.
Póki co zrobiłam wczoraj jedną ze zdjęciem Olutka - taką skromną, bo zdjęcie chciałam duże i w sumie niewiele można więcej dodać. Zrobiłam wg scrap-mapkowej mapki, może do końca tego nie widać, ale tak było ;). No i nie wiem czy ramka się liczy, ale nic o tym, że nie wolno nie znalazłam, więc spróbuję.


Poza tym, wciąż dużo czasu poza domem, i wciąż męczę ten dywan... straszna robota dla kogoś takiego jak ja, kto poza uszyciem w dzieciństwie sukienki dla lalki a'la Toni Braxton (z klipu Un-break my heart) w życiu nic nie szyła.

środa, 27 czerwca 2012

Candy, cadny :)

Oooo, matko - Olek tak ciągle mówi (ode mnie się nauczył). Cudne te papiery nieziemsko i do wygrania w candy o tu:)
I jeszcze napiszę, że teraz nic nie robię, bo szyję ten dywan i idzie mi to strasznie wolno - palce bolą, igła przez warkocz zbyt łatwo nie przechodzi, ale jestem już w połowie. Dużo gram w Skyrima, dużo czasu ostatnio z Olkiem spędzamy poza domem, długo czytałam "Dallas '63" - świetne, i długo ryczałam oglądając "Służące". Dużo robię koktajli truskawkowych, kompotów i czekoladowego ciasta z bloga Uli.
Ale dziś wieczorem zamierzam zrobić ramkę, więc może 'coś' poza ZielonąKrówką się tu pojawi.

czwartek, 21 czerwca 2012

Album Kamy i Cyca

No, to mogę dzieło mego życia dziś przedstawić:)

Album zrobiłam na prośbę brata (dziękuję za zaufanie:) ) na 4 rocznicę jego związku z Kamilką ^^. Miało być "klimatycznie" - co dla każdego może znaczyć coś innego - ale dla mnie i Cyca znaczy to, dokładnie to, co widzicie. Dla Kamy chyba też, bo prezent bardzo jej się podobał. To moja pierwsza próba tego typu, od razu na wielkim formacie 30x30, wciąż z brakiem wielu materiałów, które chciałoby się mieć. Poza bazą, stempelkiem w szachownicę, i papierami Alice in Wonderland - wszystko wygrzebane z datków, lub przydasi, których trochę do tej pory już kupiłam. Cycu przyniósł mi dużo pamiątek z różnych wypadów - naszywki, bilety, pocztówki, które bardzo się tu przydały. 

Plan był taki, że poza istotną 'klimatycznością' mogę zrobić co chcę ;). Cycu sam wybrał zdjęcia, które miały być zlepkiem fajnych pstryków z różnych, przypadkowych momentów, dzięki czemu w chaotyczniej kolejności możemy w kilku stronach zatrzymać drobne momenty ich czterech lat. Do każdego zdjęcia dopasowałam cytat z piosenki. Oczywiście przeważa KULT - najkochańszy zespół Cyca, udało mi się jeszcze wepchać T.love i Lao Che. Najcudniejsze w tej pracy jest to, że im się podoba, a wcale się spinać nie musiałam, bo sobie zrobiłabym dokładnie taki sam! 

Mam nadzieje, że Wam się też choć trochę spodoba - a nawet jeśli nie - to niech istotą będzie, że to najbardziej osobista praca jaką do tej pory zrobiłam - choć nie dla mnie i nie o mnie ;).
Oh, mogłabym takich albumów robić tysiące - cudowna, piękna, radosna to praca!

Cycowi i Kamie dziękuje :D
Dużo dzięki Wam miałam zabawy!
Okładka

W kopercie są tagi do wypełnienia z różnymi pierdołkami ^^











poniedziałek, 18 czerwca 2012

11 pytań



Dzieło mego życia ukończone. Pan fotograf uznał je nawet za warte fotografowania, więc nie będę się musiała męczyć z robieniem zdjęć - zrobią się same ;). Jak tylko dostanę oficjalne zezwolenie na wykorzystanie wizerunku osób na tymże 'dziele' to wrzucę ;).

W międzyczasie odpowiadam na 11 pytań od Marty, wraz z zasadami:
1.Każda oznaczona osoba odpowiada na 11 pytań przyznanych przez "Tagger" na swoim blogu.
2.Następnie wybiera się 11 nowych osób do Tagu i łączy w swoim poście.
3.Należy utworzyć 11 nowych pytań dla osób oznaczonych w Tagu i napisać je w tym Tagowym poście.
4.Należy wymienić w swoim poście osoby, które otagowałaś/eś. Nie oznaczać osób, które już są oznakowane.

Pytania

1. radio czy telewizor? Telewizor

2. film czy książka? książka

3. kawa czy herbata? herbata

4. serce czy rozum? rozum

5. ranny ptaszek czy śpioch? ranny

6. plaża czy zwiedzanie? zwiedzanie

7. list czy e-mail? e-mail

8. hotel czy namiot? hotel

9. spodnie czy spódniczka? spódnica

10. komedia czy horror? horror

11. pizza czy sałatka? pizza




Teraz moje pytania:
1. poezja czy proza?
2. północ czy południe?
3. makaron czy ryż?
4. torba czy plecak?
5. intro- czy ekstrawertyzm?
6. entuzjazm czy sceptycyzm?
7. parasol czy morka głowa?
8. praca indywidualna czy zespołowa?
9. patriotyzm czy kosmopolityzm?
10. pióro czy długopis?
11. kratka czy paski?

I teraz zapraszam do zabawy:
1.Po prostu Asię
2. Fejferka
3. Sylwik
4. Martenkę
5. Iwonę
6. Kasię
7. Ulę
8. Chimerę

środa, 13 czerwca 2012

Kukurydza słodka

W przerwie zrobiłam kubeczek na pierdołki, których szukanie wyprowadzało mnie z równowagi ;) Do tego wykorzystałam puszkę po kukurydzy (jak się okazało tego dnia, gdy wymyłam puszkę na silesian crafcie wyszło wyzwanie "ukradnij coś z kuchni", na które zgłaszam moją puszkę). Jak to zwykle bywa, gdy robię rzeczy dla siebie na wyłączność - używam resztek samych, żeby nie ponosić kosztów mojej fanaberii ;). Tu użyłam resztki kartoniku (na styk :D), kwiatki szydełkowe od mamy, luźne koraliki, błyszczące czerwone niteczki i pomarańczowe, kwiaciarniane sznurki.


Teraz tak patrzę, że najbardziej podoba mi się zdjęcie samej puszki. Tytuł: Kukurydza i Kot. Prawie jak puszka cambella od Pana Warhola ;)

PS. Czy ktoś ma doświadczenie w robieniu okrągłych dywaników z pasków materiału? Mój (babcia mi zrobiła) jest już bardzo zniszczony i chciałam sama zrobić nowy i nie wiem, która metoda jest łatwiejsza - warkoczem czy na szydełku? 



poniedziałek, 11 czerwca 2012

Candy w studio75

Candy :)
Coś nowego - trzeba zaobserwować ^^.
Ja działam - ale działania długo nie będzie tu widać ;)

sobota, 9 czerwca 2012

Pierwsza wg mapki

Pierwszy raz zrobiłam kartkę wg mapki, Wykorzystałam cardmapkę #7 i  muszę przyznać, że całkiem fajnie pracuje się w ten sposób. Szczególnie gdy się nie ma konkretnego pomysłu ;), a ja niestety żyję całkiem innym działaniem i już zaczynam w tym celu oklejać bazy :D. Kartka (chyba po tym pobycie na działce), wyszła taka letnia i żółciutka i popaćkana :) Robiona pod wpływem inspiracji słońcem, zamkiem, myciem samochodu, karczkiem z grilla i boleśnie opalonym "rękawkiem" ;). Oto inspiracja :D
Dodatkowo wykorzystałam perełki i serwetkę - posyła więc na wyzwanie do Rapakivi.


A tak w ogóle ostatnio widziałam dużo ślubnych kartek, które całkiem nieślubnie wyglądały - uznałam to za śliczne i urocze - i to chyba też jeden z powodów, dla których wyszło tak, a nie inaczej ;)

piątek, 8 czerwca 2012

Paczuszka od Sylwik

Tylko z działeczki do domu zdążyliśmy wejść jak listonosz paczkę przyniósł. Olek od razu zaczął wcinać lizaki, obklejać auta (teraz to robo-auta) naklejkami i do drużyny: Kiziak, Shir-khan, Milka dołączył Ptak Cudak.
 Mi najbardziej do gustu przypadły gotowe cudeńka zrobione przez Sylwik. Broszki już sobie posprawdzałam  - która, do czego, będzie mi pasować :). Ale od pierwszego wejrzenia zakochałam się w kolczykach - te kolory są takie soczyste i słodkie! Dziękuję również za scrapowe przydasie - jeszcze dziś biorę się do działania, więc na pewno część paczuszki pójdzie już w ruch.

wtorek, 5 czerwca 2012

Pierwsze wygrane Candy / zakładki

 Po pierwsze wygrałam Candy u Sylwik w filcowych wybrykach. Mam jakiś problem z napisaniem na jej blogu komentarza, w związku z czym, bardzo mi głupio. Piszę więc u siebie: że bardzo, bardzo się cieszę ;), bo to moje pierwsze wygrane candy. Olutek też cieszy się bardzo, opowiadał wczoraj wszystkim, że Pan Cudak pocztą przyleci do niego i już obdzielał komu da lizaki. Jak tylko paczuszka do nas dotrze coś Olut wyscrapuje z tymi naklejkami - wkręcił się prawie jak ja - przynosi zdjęcia i mówi: "chce jeszcze takie ozdobić'.
Czy my mamy ten sam zielony kocyk? xD





Wieczorem zrobiłam zakładki. Miałam zrobić jedną, ale jakoś na jedną nie chciało mi się papierków wyciągać. Teraz w międzyczasie zmuszania się do czytania notatek i oswajania Czesi, będę obklejać coś duuużego ;)



poniedziałek, 4 czerwca 2012

Pudełek po butach bez końca


Znów pomalowałam pudełko. Przydasie Fejferek wysłała mi w pudełku po butach, więc nie mogło się zmarnować - tym bardziej, że coraz trudniej mi to wszystko pomieścić, a nie posiadam przestrzeni by stworzyć jakiś swój śliczny kącik i wszytko trzymam różnych kątach. Pudełko trochę magnoliowe (kocham magnolie), więc zrobiłam prostą gałązkę z samymi kwiatami. I zgłaszam pudło na wyzwanie do Scrap.com, bo magnoliowy bukiecik jest ponad wszystko :). A poza materiałami dostępnymi w domu (farba do malowania łazienki od tatusia, zielone sznureczki od pań z kwiaciarni i papier śniadaniowy). To papier, wycineczek, tusz, klej i niebieskie perfect pearls są ze sklepu Scrap.com.

Tak, w ogóle to nie mam kiedy sobie cokolwiek potworzyć, bo ostatnio jakiś aktywny czas mamy - planetarium, zoo, rodzinne obiady w restauracji i zakup nowego członka rodziny (mamy świnkę morską). Teraz  próbuję coś nauczyć się na egzamin, ale przy Olku to mi średnio idzie. Gdy śpi to mnie Dallas '63 kusi, bo tylko zaczęłam i już mi się przypomina za co tak lubię Kinga :). I naprawdę nie mam w to jak wcisnąć papierków - a taki cudny projekt na mnie czeka :D. Wielkie, wielkie wyzwanie! - ale tym zajmę się po powrocie z działeczki (mam nadzieje, że pogoda się poprawi do środy).

I pochwalę się jeszcze, że wygrałam pierwsze w życiu wyzwanie. Cudownie mnie ta wiadomość nastroiła o poranku! Na stonogowym blogu wyróżniono mój magnesik z sówkami :)




Piszę, piszę i nic nie słyszę - syn mój chyba śpi (albo dobrze udaje), więc idę poczytać o rozwoju bibliotekoznawstwa ;)